
Celem tej strony jest bezpłatny dostęp do zamieszczanych tu tekstów bez ograniczeń i opłat. ZAPRASZAM! |
|
MARIAN MISZALSKI Konto złotówkowe: Konto dewizowe: |
Odwiedza stronę 1 gość |
Ukraina w dzień św.Izydora |
![]() |
![]() |
![]() |
31.01.2015. | |
Ukraina w dzień św. Izydora *Krym w garści – NATO na dachu *Ciche plotki i wymowne milczenie *Wikileaks prawdę ci powie... *Posłowie opozycji – do roboty!
Wiele wskazuje, że 15 stycznia w stolicy Kazachstanu, Astanie, wyjaśni się już na dłużej niż polityczny sezon status Ukrainy. Stolica Kazachstanu została dobrze wybrana na miejsce nowego Monachium: prezydent Narsułtan Nazarbajew nie jest wprawdzie socjalistą tak wybitnym, jak Hitler - ów b. I sekretarz Komunistycznej Partii Kazachstanu, dzisiaj miliarder i prezydent od 23 lat (co wybory – dostaje ok.98,8 procent głosów...) bardziej przypomina jakiegoś małego Stalinka, owszem, niechby i bardzo małego... – ale jakie czasy takie Monachia. Kazachstan ma ropę naftową i rzadkie, cenne metale (już wypuścił ich eksploatację Niemcom), wydobywa najwięcej rudy uranu w świecie, a członkostwo w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej zapewnia bezpieczeństwo od strony Kremla. Z kolei poligon Bajkonur zapewnia Rosji „bezpieczeństwo od strony Kazachstanu”. Gdzież więc lepiej frymarczyć Ukrainą, niż u takiego gospodarza ceremonii? Niemal w przeddzień „szczytu” z udziałem Putina, Merkel, Hollanda i Poroszenki – ten ostatni zerwał oficjalnie z doktryną „niezaangażowania” (więc neutralności) Ukrainy, a zza Oceanu dobiegł cichy głosik Obamy, zapowiadający kolejny „reset resetu” stosunków amerykańsko-rosyjskich. Wygląda na to, że 15 stycznia zaklepane zostanie przyłączenie Krymu do Rosji i status dwóch „niezależnych republik” na wschodzie Ukrainy, w zamian za co reszta dotychczasowej Ukrainy będzie mogła ubiegać się o przyjęcie do Unii Europejskiej, a nawet – do NATO. Ten Krym – to wróbel (powiedzmy: jarząbek) w garści Rosjan, zaś to członkowstwo w UE i NATO pozostałej Ukrainy – to raczej orzeł na dachu, i to na dachu wysokiego wieżowca w gęstych chmurach... Co do „niezależnych republik” na wschodzie Ukrainy – ich status pozostanie najprawdopodobniej „niedookreślony”, tak by Poroszenko miał pretekst do militaryzacji kraju (potrzebnej dla trzymania w garści opozycji), a Putin, Merkel i Holland – przestrzeń politycznego manewru w przyszłości. Powiedzieć zatem można, zakończenie kijowskiego Majdanu następuje w kazachskim Monachium. Tymczasem wielkie manifestacje, jakie odbyły się w Kijowie w Nowy Rok w 106 rocznicę urodzin Stefana Bandery świadczą, że prędzej chyba Poroszenko wprowadzi stan wojenny w pozostałej Ukrainie, niż ta przyjęta zostanie do UE czy NATO... Obietnica Poroszenki przeprowadzenia w bliżej nieokreślonym terminie referendum w sprawie przystąpienia Ukrainy do NATO ma zapewne rozbroić nieco banderowców i osłodzić rozgoryczenie pozostałych Ukraińców nieoczekiwanym zakończeniem kijowskiego Majdanu w nowej stolicy Kazachstanu (do Europy przez Azję?...); czy rozbroi niezadowolenie, jakie wywołają „procesy dostosowawcze” Ukrainy do brukselskiego socjalizmu?...I kto właściwie sfinansuje transformację ustrojową Ukrainy: świeżo co przetransformowana Polska jako „lider partnerstwa wschodniego”?...Bo Niemcy i Francuzi jakoś nie mają ochoty, gdy ta UE sypie się im i w Grecji, i w Hiszpanii, i w Portugalii... 15 stycznia przypadają –nomen omen imieniny Izydora. Święty Izydor, arcybiskup-metropolita Sewilli z przełomu VI i VII wieku, kanonizowany w XVI wieku, zasłynął m.in. tym, że kilka dni przed nadchodzącą śmiercią kazał się wnieść do katedry, gdzie zdjął biskupie szaty, przywdział worek pokutny i dokonał publicznej spowiedzi. Jakaż zachęta dla uczestników szczytu w Astanie! Gdyby tak Poroszenko wyjawił chociażby, jak stał się miliarderem, komu zawdzięcza szmal, a komu amerykańskie poparcie, wiele wydał na Majdan i czyim naprawdę kosztem „wprowadzi” Ukrainę do UE ... Wracając do świętego Izydora - jest on dzisiaj patronem Internetu. Właśnie dzięki Wikileaks i Internetowi dowiadujemy się, że prezydent Komorowski obiecał ambasadorowi USA w Polsce, że żądania wydrwigroszy z przedsiębiorstwa holocaust będą zaspokojone ze... sprzedaży Lasów Państwowych! Co więcej – prezydent Izraela napomknął niedawno, że „rząd polski” poczynił rządowi Izraela jakieś inne jeszcze obietnice w tej sprawie a nawet – że podpisał jakieś umowy! Muszą to być umowy tajne, skoro rząd polski nie poinformował o nich polskiej opinii publicznej. Który to mógł być „rząd polski”? Czy ten, co organizował swe sesje wyjazdowe aż w Jerozolimie? Który delegował sześciu swych ministrów do tajnych rozmów z rządem Izraela? I do czego zobowiązał się w tych tajnych umowach? Że też żaden z posłów tzw. opozycji (PiS, SLD) nie ma odwagi zapytać o to w trybie interpelacji panią Kopacz! Czy na taką „opozycję” w ogóle warto głosować? W końcu łapserdakom z przedsiębiorstwa holocaust chodzi o majątek wart ponad 60 miliardów dolarów...No i co z tym „niezależnym dziennikarstwem”, co to chce tak pięknie różnić się od „resortowych dzieci” i ich merdiów?...Też dudy w miech?... Tymczasem po Polsce krążą pogłoski, że w ramach zwracanego Związkowi Żydowskich Gmin Wyznaniowych majątku (na podstawie ustawy z 1997 roku) zwracany jest majątek grubo przekraczający potrzeby „religijne, społeczne i kulturalne” raptem 1200 wyznawców zrzeszonych w tychże raptem 8 gminach. „Zwracane” są im nawet nieruchomości leżące w województwach, gdzie w ogóle nie ma żadnej żydowskiej gminy wyznaniowej... Podobno tym 1200 wyznawcom zwrócono do roku 2008 majątek wartości ponad ćwierć miliarda złotych, a za okres od 2008 roku do dzisiaj...nie można uzyskać danych. Stąd pogłoski, że wartość tego majątku idzie już w miliardy złotych, czego nie można wykluczyć zważywszy, że Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich dzieli się odzyskiwanym majątkiem (!) ze Światową Organizacją Restytucji Mienia Żydowskiego. I w ten pośredni, zakamuflowany sposób, mogą być – w tajemnicy przed polską opinią publiczną – zaspakajane także żądania organizacji z przedsiębiorstwa Holocaust: bo któż wie, z kim dzieli się z kolei Światowa Organizacja Restytucji Mienia Żydowskiego?... Posłowie opozycji – do roboty zatem, do interpelacji, do konferencji prasowych, do publicznej debaty na ten temat - bo jak nie, to: ani jednego głosu na was, tchórzliwych oportunistów, w nadchodzących wyborach parlamentarnych! Brać tłuste diety poselskie za „reprezentowanie narodu”, ale nie wychylać się w obronie jego interesów – tak każdy głupi potrafi, ba, każdy łajdak. Tymczasem premier Copach posłała swych pełnomocników do kilku ministerstw, żeby przynajmniej wiedzieć, co tam się dzieje. Czy się dowiedzą? Czy wsiąkną w zastane układy i premier pośle kontrolerów swych pełnomocników? A jeśli i oni?...Źle to wygląda, zwłaszcza, że pani minister spraw wewnętrznych też źle wygląda, mimo ministerialnego liftingu i makijażu. Juźci nie wydostanie od tajnych służb wyznania win ani okazania skruchy, mimo swej katechetycznej przeszłości: taki pan Wojtunik, na ten przykład, to jednak nie św.Izydor. Marian Miszalski |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|