
Celem tej strony jest bezpłatny dostęp do zamieszczanych tu tekstów bez ograniczeń i opłat. ZAPRASZAM! |
|
MARIAN MISZALSKI Konto złotówkowe: Konto dewizowe: |
Mieszkowski czyli |
![]() |
![]() |
![]() |
04.12.2015. | |
Z klasyki obłudy i prowokacji : na przykład Mieszkowski Elfriede Jelinek to typowy przypadek literackiego beztalencia monstrualnie nadętego przez żydowskich i lewackich „kultur-traggerów” do wymiaru …laureatki Nagrody Nobla w 2004 roku. Wywołało to skandal, a jeden z członków Akademii Szwedzkiej stwierdził, że nagroda dla Jelinek „rujnuje literackiego Nobla” i odmówił sygnowania tej nagrody własnym nazwiskiem… Nawiasem mówiąc uzasadnienie nagrody Nobla dla Jelinek było całkowicie polityczne: „za demaskowanie w swych powieściach i dramatach absurdalności stereotypów społecznych” . Zbadajmy zatem, jakie to „społeczne stereotypy” w swych grafomańskich utworach „demaskuje” Jelinek, austriacka Żydówka, która w 1974 roku jako dorosła trzydziestolatka zapisała się do …Austriackiej Partii Komunistycznej? Czyżby chciała być bliżej „Czerwonych Brygad”?... Obsesją autorki jest sado-masochism, niemal wszędzie obecny w jej prozie. Normalna, nie-zboczona płciowość rodzinna męża i żony jest dla niej „stereotypem społecznym”, który „demaskuje” w taki sposób, że proponuje w jej miejsce sado-maso przypadkowych seksualnych kontaktów… Drugą obsesją tej austriackiej Żydówki jest Kościół katolicki, a konkretnie: katolicyzm, któremu – uwaga! – przypisuje „związek z nazizmem”. Katolicyzm odpowiada za nazizm – taka jest druga jej „literacka” obsesja. Inaczej mówiąc: postawa katolicka sprzeciwiająca się totalitaryzmowi jest dla Jelinek „społecznym stereotypem” , który „demaskuje” twierdząc, że katolicyzm jest odpowiedzialny za niemiecki hitleryzm!… Rzecz jasna – to co pisze Jeleinek to nie jest twórczość literacka – to pseudoliteratura, to propaganda. I taką właśnie politgramotę, nadętą politycznym Noblem do rangi literatury, postanowił wystawić na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu dyrektor tego teatru a zarazem poseł partii „Nowoczesna”, Mieszkowski, za publiczne pieniądze polskiego podatnika… Niewątpliwie dał w ten sposób zarobić Jelinkowej (tantiemy za wystawienie sztuki!) z pieniędzy polskiego podatnika. Pod rządami Platformy Obywatelskiej, z której wypączkowała partia „Nowoczesna”, w dotowanej z publicznych pieniędzy „kulturze” podlizywanie się Żydom i zwalczanie katolicyzmu było nie tylko tolerowane, ale i dobrze widziane. W Łodzi, w Teatrze Nowym, dotowanym z miejskiego budżetu(więc także z pieniędzy podatnika) jego dyrektor, zmarły niedawno Zdzisław Jaskuła wykorzystywał Teatr do organizowania spotkań z red.Michnikiem… Pamiętamy, jak dyrektorka Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu, Ewa Wójciak, nazwała publicznie papieża „ch…”… Takie to grandziarstwo w pretensjach do „sztuki” pouwijało sobie ciepłe gniazdka-synekurki w państwowej kulturze od 1989 roku, od rządów Tadeusza Mazowieckiego („sami Żydzi i jeden Syryjczyk”, jak głosił popularny dowcip). Wielu grandziarzy z branży „podskakiewiczów pod kulturę” zdążyło się zorientować przez te 26 lat, że pod zmiennymi rządami a to SLD, a to UW, a to PO tego rodzaju wazeliniarstwo i krypto-propaganda daje profity: w ten sposób dotowana z pieniędzy podatnika kultura nasiąknęła konformistycznymi miernotami, karierowiczami, oportunistami i hipokrytami , i dzisiaj mamy taką oto sytuację, że gdzie nie splunąć w świat (półswiatek)kultury dotowanej z publicznych pieniędzy Polaków – mamy takie typki, jak Mieszkowski. Poseł-dyrektor Mieszkowski najpierw reklamuje grafomanię Jelinkowej przy pomocy pornografii… Sztuka, która wymaga podpierania się pornografią?...Żeby było zabawniej: pytany o porno-aktorów sprowadzonych z Czech powiada, że zależało mu na „jakości”!...Czy aby Mieszkowski nie nadaje się bardziej na dyrektora domu publicznego, sutenera , alfonsa czy kierownika porno-kina niż na dyrektora publicznego teatru? Pragnąc tedy napędzić publikę na grafomańską sztukę austriackiej Żydówki, lewaczki, antykatoliczki o obsesjach sado-masochistycznych –najpierw reklamuje sztukę zapowiadając obecną w niej twardą pornografię, a następnie ma wyjątkowo bezczelną pretensję do ministra kultury, gdy ten broni publicznych pieniędzy podatnika przed wyrzucaniem w błoto. Tu najwyraźniej Mieszkowski wystąpił także jako polityczny prowokator :bo jako poseł „Nowoczesnej” zapowiedział, że w Sejmie zażąda ustąpienia prof.Glińskiego ze stanowiska ministra… Widać gołym okiem, że w partii p.Petru „Nowoczesna” – wbrew jej nadętej nazwie - mamy nie lepszy element, niż skupiał się u Palikota: zobaczymy, jak daleko ujedzie taka „Nowoczesna” (sic!)…Chyba nie dalej niż PO? Czy aby nie bliżej, niż Ruch Palikota?... Po ludzku, zwyczajnie przykre jest , że poseł-dyrektor Mieszkowski, jeszcze stosunkowo młody człowiek, a już hipokryta i prowokator! Sztuka wymaga bezkompromisowości – grafomania i pornografia to tylko kwestia bezwstydu i szmalu. A już prowokacja uprawiana pod maską „sztuki” – dyskwalifikuje całkowicie prowokatorów. Może Jelinek wzięłaby się za demaskowanie takich pseudoartystycznych prowokacji i zadym?... Gdy więc poseł-dyrektor Mieszkowski bełkocze o „niezależnośc i artysty” chciałoby mu się odpowiedzieć temu politycznie poprawnemu konformiście językiem, który chyba rozumie lepiej, niż język artystyczny: Sp…adaj , prowokatorze! Gdy sprawa bezczelnej prowokacji wrocławskiej za pieniądze podatnika została już wyjaśniona – prowokatorzy podkulili ogony i nuże usprawiedliwiać się „prawem artysty do nieskrępowanej wolności”. Ale i na tej płaszczyźnie („nowoczesnej platformie”?...) – d… blada! Bo albo sztuka – albo pornografia: sztuka, która wspiera się na pornografii?... Reżyserka spektaklu bredzi teraz, żałośnie przyparta do muru, że „chciała zwrócić uwagę na obecność pornografii”… Ależ panienko: obecność pornografii aż kłuje w oczy… Zwracać uwagę na pornografię – pokazując jej jeszcze więcej?.. To tak, jakby „zwracać uwagę na złodziejstwo” – samemu popełniając kradzież… Sztuka – to zupełnie coś innego, ale o tym wiedzą artyści, a nie „podskakiewicze pod kulturę”, siusiumajtki, politrucy i prowokatorzy polityczni, bez względu na to, na jakie stanowiska wyniósłby ich konformizm politycznej poprawności w służbie polityki. Marian Miszalski |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|