
Celem tej strony jest bezpłatny dostęp do zamieszczanych tu tekstów bez ograniczeń i opłat. ZAPRASZAM! |
|
MARIAN MISZALSKI Konto złotówkowe: Konto dewizowe: |
Piąta kolumna i Targowica |
![]() |
![]() |
![]() |
07.11.2016. | |
Piąta kolumna i Targowica – contra Naród polski Czy wojsko jest gotowe do obalenia rządu?... Pułkownik rezerwy, niejaki Adam Mazguła postrasza w internecie, że jeśli ten cholerny PiS nadal będzie naruszał demokrację to wojsko zyska prawo do puczu… Na czym polega naruszanie demokracji przez PiS – tego płk Mazguła już nie wyjaśnia, pozostawiając wyjaśnienia alimenciarzowi na utrzymaniu żony, lgnącym do KOD „europejskim demokratom”, „nowoczesnym” aferałom i resztówce żydokomuny. Krótko mówiąc: spodstolnym beneficjentom, których likwidacja pozostałości spodstolnego układu przyprawia o „bojaźń i drżenie”. Czyżby Mazguła składał swą ofertę dzisiejszej piątej kolumnie i Targowicy: Jeśli już poprosicie o „bratnią pomoc” Brukselę(mówimy Bruksela, myślimy Berlin) pamiętajcie, że ja zgłosiłem się pierwszy?... Czy Mazguła wypuszcza zarazem balonik próbny: kto i jak zareaguje w wojsku na projekt „wojskowego puczu w obronie demokracji”?... Mazguła był w Iraku, na progu lat 2000-ych, szefem „grupy wsparcia rządu” w prowincji Babilon, odpowiedzialnym m.in. za „odtworzenie systemu bezpieczeństwa i rządów prawa”. Hm. Jeśli spojrzeć na to „odtworzone bezpieczeństwo” i te „rządy prawa” w Iraku – chyba Mazguła okazał się niezgułą?... Płk Mazguła perroruje dalej, że PiS-owska „ tak zwana dobra zmiana jest, n i e s t e t y, wyborem podjętym demokratycznie. I to c a ł k i e m n i e d a w n o. W związku z tym wojsko nie może wystąpić przeciwko demokratycznie wybranym władzom. N a r a z i e pozostaje więc c z e k a ć ”. Nasuwa się więc kilka pytań do Mazguły. Po pierwsze - jak długo „pozostaje więc czekać” – i właściwie na co? Kiedy „niedawno” podjęty „wybór demokratyczny” przestanie obowiązywać „wojsko” i się „przedawni”? Czy wtedy, gdy Bruksela (Berlin) wyda taki rozkaz?...A kiedy „Bruksela”( Berlin) wyda taki rozkaz? Czy wtedy, gdy jakaś „siła polityczna” w Polsce zapewni Brukselę, „że już, że czas”? Jaka to może być „siła”? KOD? PO? „Nowoczesna”? Wszystkie te „trzy siły” razem do kupy, z BND, GRU i kadrami b.WSI w tle?... Pytań trzeba postawić Mazgule jeszcze więcej. Jak konkretnie Mazguła widzi takie „wystąpienie wojska” przeciw legalnym władzom? Czy, dajmy na to, uważa, że rząd premier Beaty Szydło powinien być aresztowany podczas posiedzenia Rady Ministrów przez żołnierzy Garnizonu Warszawskiego, czy raczej przez desant komandosów z „Gromu” ? Czy Mazguła uzgodnił to już z generałem Robertem Głąbem, dowódcą Garnizonu Warszawskiego? Lub przynajmniej z jego zastępcą, płk Andrzejem Śmietaną? Z dowódca „Gromu” generałem Roberetem Kopackim? Czy Mazguła ma poparcie dla swego pomysłu u generała dywizji Mirosława Różańskiego, dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych? Czy może poczynił jakieś wstępne przynajmniej ustalenia z generałem Markiem Tomaszewskim, dowódcą operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych?... Czy według Mazguły lepiej do osłony operacji aresztowania rządu nadawałby się 6 Batalion Powietrzno-Desantowy z Gliwic, czy 18 Bielski Batalion Desantowo-Szturmowy? Czy Mazguła ma jakieś swoje własne typy (typki)na dowódców takiej operacji?... A kto aresztowałby prezydenta Dudę i jego kancelarię? Czy „cywil” Tomasz Turowski, co to” nadzorował” wizytę ś.p.Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku, czy ktoś inny? Sam Mazguła podjąłby się tego? Z kim jeszcze?... Czy Mazguła uwzględnia rolę Bazy Lotnictwa Transportowego Sił Powietrznych w takiej „obronie demokracji”? Czy rozmawiał już o tym z dowódca 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego, gen.bryg. Mirosławem Jemielniakiem?... To są bardzo poważne pytania, które trzeba postawić każdemu, kto poważnie myśli o obaleniu rządu i prezydenta przy pomocy wojska celem „obrony demokracji”!… Ba! Nasuwają się i inne pytania: Co będzie, gdy na taką propozycję płk Mazguły pp. gen.gen. Głąb, Różański, Tomaszewski i inni odpowiedzą Mazgule: „ Spier…, durniu! – albo, co gorsza, od razu przekażą Mazgułę odpowiednim służbom? Ale nawet zakładając, że to płk Mazguła ze swoimi zwolennikami aresztowałby pierwszy opornych puczowi generałów – co byłoby dalej? Mazguła zafundowałby Polakom wojnę domową? Wojnę domową… o sędziego Rzeplińskiego i jego kolesiów w Trybunale Konstytucyjnym? A może nowy stan wojenny o przywrócenie w Polsce rządów spodstolnego układu, jako „prawdziwej demokracji”?... Trzeba dokładniej przepytać Mazgułę o jego pomysł, by „wojsko broniło demokracji”. Najlepiej, gdyby zrobił to jakiś dociekliwy prokurator. Tymczasem dwa tygodnie temu upłynął termin odpowiedzi na ultimatum, jakie Komisja Europejska postawiła rządowi polskiemu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Rząd polski ma bodajże trzy tygodnie na zaakceptowanie tego ultimatum – pod warunkiem, że uzna kompetencję Komisji Europejskiej do stawiania takiego ultimatum. Jednak z Traktatu Lizbońskiego taka kompetencja euro-komisarzy wcale nie wynika, jakkolwiek oni akurat uważają inaczej. Cóż – Berlin każe, Bruksela musi. Nie tylko zresztą Berlin! Gdy trwa w najlepsze strategiczne partnerstwo Berlina i Moskwy – jest pewne, że w destabilizacji Polski zainteresowany jest i Kreml. już w 1939 roku, w okresie krótkiego „strategicznego partnerstwa” Berlina i Moskwy, Gestapo i NKWD doskonale ze sobą współdziałały. Wiec chociaż dzisiaj b.WSI poprzerbowywały się na rozmaite kierunki, to przecież nowe smycze nie oznaczają całkowitego zerwania ze starą, ani współdziałania splecionych smyczy… Na razie rząd polski przyjął do wiadomości stanowisko Komisji Europejskiej stwierdzając, że w żaden sposób nie jest nim związany. Jest to tylko niewiążąca rządu polskiego o p i n i a Komisji Europejskiej, podobnie, jak tylko opiniami są werdykty obecnego Trybunału Konstytucyjnego „pod Rzeplińskim”, podejmowane z oczywistym łamaniem prawa. Co może być dalej? Wdrożenie „procedury sankcji” nic nie da, bo potrzebna jest jednomyślność, a rząd węgierski już zapowiedział swe veto. Pozostaje procedura „bratniej pomocy”, przewidziana Traktatem Lizbońskim, a skopiowana z dawnej „doktryny Breżniewa” o ograniczonej suwerenności demoludów…. Wedle tej procedury wszakże – to nie dający sobie rady z utrzymaniem w kraju demokracji rząd musi poprosić Brukselę o interwencję. Tymczasem ani rząd pani premier Beaty Szydło, ani pan prezydent nie widzą żadnego zagrożenia demokracji, więc o bratnią pomoc nie poproszą. Ale gdyby ppłk Mazguła obalił rząd puczem wojskowym i powołał rząd inny – ten mógłby to zrobić, i zapewne zrobiłby to niebywale chętnie. Kto by wszedł do takiego rządu? Rzepliński, Kijowski, Michnik, Petru, Niesiołowski, „Bolek”, „Bufetowa”?...Wachowski, Urban, Arabski, Nowak?... Scheuring-Wielgus i Kierwiński?... Ach, coraz więcej pytań: Jakie personalne propozycje ma Mazguła względem nowego puczystowskiego gabinetu? I czy płk Mazguła odbył już rozmowy wstępne z kandydatami do tego „gabinetu”?...Jeszcze nie? A czy rozmawiał już w tej kwestii przynajmniej z Tiemmermansem? Z Schulzem?... Z BND albo GRU?... Też nie? No to gdzie tu powaga?...Samym pyskowaniem żadnego rządu się nie obali! Przecież nawet na rozpyskowanych i rozwiecowanych ulicach pojawiają się w końcu pośród „bezbronnych cywili” - cywile dobrze uzbrojeni… Czy Mazguła ma chociażby takich na „dzień dobry”? W KOD-zie? W Antifie? Albo w odwodzie?... Marian Miszalski |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|