
Celem tej strony jest bezpłatny dostęp do zamieszczanych tu tekstów bez ograniczeń i opłat. ZAPRASZAM! |
|
MARIAN MISZALSKI Konto złotówkowe: Konto dewizowe: |
Odwiedza stronę 2 gości |
Ambasador contra Naczelnik |
![]() |
![]() |
![]() |
13.10.2020. | |
Ambasador contra Naczelnik? 10 września JE Arndt Freytag von Loringhover objął stanowisko ambasadora Niemiec w Polsce. I tak dobrze, że nie 1 września o 4.45 nad ranem. Były polski minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski (coś przecież wie…) powiedział mediom: „Strona nasza na tę kandydaturę poddana była presji, żeby nie powiedzieć – szantażowi”. Loringhover – b. wiceszef niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND) zapewne zna na wylot niemiecką agenturę w Polsce i nie tylko), a nawet jak czegoś nie wie, to informacji BND dostarczy mu natychmiast i „w zębach”. Nic też dziwnego, że ledwo przybył do Warszawy – jakieś przedziwne, zaskakujące opamiętanie ogarnęło totalną opozycję w Polsce. Rozgardiasz, wręcz burdel będący następstwem i nieudanego „ciamajdanu”, i uwikłania się w obronę „niezawisłych sędziów” z PRL-owsko UB-eckiego nadania (jak również werbowanych po roku 1989 w ramach akcji „Temida”) i ostatniej porażki wyborczej (z kompromitacyjną podmianką Kidawy przez „Kanalizatora”) – wszystko to jak ręka odjął! Jakby kluczowe decyzje względem obalania Zjednoczonej Prawicy ( „ruch społeczny” p.Trzaskowskiego, właściwy podział ról, niezbędną koordynację działań, dobór odpowiednich kadr etc.) pozostawiono teraz doświadczonemu BND-owcowi. Dlatego wnioskujemy, że odtąd podgotowka do wyborów parlamentarnych (o ile nie do przedterminowych, spowodowanych „nadzwyczajnymi okolicznościami”, w których wywoływaniu BND-owcy mają wielką wprawę!) pójdzie już totalnej opozycji jak z płatka. Niewątpliwie osoba nowego niemieckiego ambasadora potrafi fachowo, skutecznie zapewnić także stosowną koordynację poczynań niemieckiej agentury w Polsce z poczynaniami agentury ulokowanej w innych krajach UE, a zwłaszcza w Brukseli. Właśnie Parlament Europejski uchwalił „powiązanie” euro szmalu z praworzadnością”, tylko patrzeć, jak ruszy z kopyta Ruch Trzaskowskiego, a PO „przesunie się” jeszcze bardziej na lewo. Juźci potrzebny na miejscu fachowy koordynator, inspirator i pomagier takiej ruchawki! JE herr Loringhoven – jak znalazł! Bo i po cóż stronę polską poddawano by „presji, żeby nie powiedzieć – szantażowi”?... I to w przypadku tak kontrowersyjnej kandydatury: syna doradcy samego Hitlera?... Wobec takiego dictum z Berlina nic dziwnego, że „nadzór nad resortami siłowymi” objął sam Naczelnik , cieszący się w Polsce chyba największym zaufaniem Waszyngtonu? Oficjalnie powiada się, że jako wicepremier ma być buforem między premierem a ministrem sprawiedliwości, bo między Morawieckim a Ziobro zanadto „iskrzy”. Cokolwiek by rozumieć przez to „iskrzenie ( ambicje? polityczna scheda po Kaczyńskim w PiS? wpływy na obsadę spółek skarbu państwa?) – nie wystarczające to „iskrzenie”, by powoływać wicepremiera kontrolującego aż trzy resorty siłowe. Aby być „buforem” miedzy Morawieckim a Ziobro wystarczyłby, ot, wicepremier bez teki. (Jeśli możliwy jest minister bez teki – czemu nie wicepremier?...) Zauważmy, że to w strukturze tych resortów siłowych (MON, MSWiA) mieszczą się główne tajne służby wywiadu cywilnego i wojskowego. Ale gdy szefostwo i „opiekę” nad totalną opozycją w Polsce obejmuje tak wytrawny fachowiec, jak b.wiceszef niemieckiego wywiadu zagranicznego – ho,ho, sprawa musi niepokoić Amerykanów. A kto jest ich najbardziej zaufanym człowiekiem w Polsce, jak nie Jarosław Kaczyński? Kto może dawać skuteczny odpór koordynowanym teraz fachowo działaniom totalnej opozycji – jeśli nie połączone, skoordynowane siły resortów siłowych – z ich tajnymi służbami - pod kierownictwem Naczelnika? Gwałt niech sie gwałtem odciska!… Tymczasem odzywają się głosy, że w przypadku powtórnego zwycięstwa Trumpa w Ameryce – Niemcy mogą ulec amerykańskiej presji i rozluźnić swe „strategiczne partnerstwo” z Rosją. Oczywiście – zażądają jakiejś zapłaty za utracone korzyści (Nord Stream) i ekspektatywy… Czy aby Waszyngton nie zapłaci wyborczym (lub nawet jeszcze przedwyborczym) „zwycięstwem” totalnej opozycji nad „obozem dobrej zmiany” pod warunkiem, że partia Hołowni zajmie miejsce PiS w nowej koalicji? Jako gwarant, że proniemieckość tej nowej koalicji nie posunie się za daleko?... Oczywiście – taki deal zrealizuje się w ramach „spontanicznej, demokratycznej walki” o władzę, od której przecież specjalistami są tajne służby państw poważnych – w państwach mniej poważnych. A co będzie jeśli Trump przegra wybory?! Czy wtedy Naczelnik wygra z Ambasadorem?... Zatem: JE Arndt Freytag von Loringhoven – contra Naczelnik Jarosław Kaczyński? Hm. Gdy inne wyjaśnienia tej „presji, o ile nie szantażu” ze strony niemieckiej nie wystarczają – podpieramy się, co oczywiste, teorią spiskową… Teorie takie więcej mówią prawdy, niż Cyganka, a na pewno więcej, niż politycy - mediom. Marian Miszalski
|
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|